Dziennik okrętowy: przeklęte problemy Conrada
Zastanawiałam się, co ich tu sprowadza i dlaczego Uccello przede mną ucieka. Pierwsze było pierwotnym celem mojej wyprawy. Drugie przyczaiło się nocą, skacząc na kark niespodziewanie jak oswojony magot z opowieści kapitana; ugryzł z nudów, na szczęście szczepiony, ale zobaczyłam krew, więc zabolało. Została błyszcząca blizna o nieregularnych granicach. Do nieba kilka szmat. Rozciągnęli ...
Czytaj dalej ›