Legenda stanęła przy Bułgarskiej
Od wczorajszego popołudnia potężna lokomotywa serii Ty 51 stoi na stacji Bułgarska. Mimo niesprzyjającej aury na oficjalną prezentację 60 letniego symbolu Kolejorza przed meczem z Wisłą Kraków, przybyło kilka tysięcy kibiców z całej Wielkopolski. W uroczystości poza licznie zgromadzonymi gośćmi, prezesem Lecha Karolem Klimczakiem uczestniczył także były maszynista lokomotywy i jej ojciec chrzestny pan Zdzisław Dzielędziak.
– „Nigdy nie sądziłem, że ta lokomotywa wróci do Poznania. Nie widzieliśmy się 36 lat. Jak ją zobaczyłem przed renowacją, była taka mizerna. Dziś to piękna maszyna” – mówił wyraźnie wzruszony człowiek, który przez kilkanaście lat sterował parowozem.
Były maszynista dwukrotnie pojawił się na scenie, a tuż po oficjalnej prezentacji parowozu i chrzcie bojowym wszedł na niego i ze wzniesionym w górę szalem Kolejorza i odśpiewał razem ze wszystkimi zgromadzonymi hymn klubu. Odsłonięcie było niezwykle efektowne, nie zabrakło pary z jaką kojarzą się parowozy. Kto mógł, robił zdjęcia, lub kręcił film telefonem komórkowym. Zmarznięci kibice mogli podelektować się 200-kilogramowym tortem -lokomotywą (podzielonym na 2 tysiące kawałków), którą przygotował jeden z najbardziej znanych poznańskich cukierników Piotr Koperski.
Lokomotywy serii Ty51 były najcięższymi polskimi parowozami towarowymi. W latach 1953-1958 w zakładach HCP zbudowano 242 egzemplarze dla PKP i przemysłu. Były wzorowane na amerykańskiej serii Ty246. Do końca lat sześćdziesiątych, Ty51 wykorzystywane było głównie w ciężkim ruchu towarowym. Zdarzało się także, że parowozy serii Ty51 prowadziły lokalne pociągi osobowe zestawione z dwóch wagonów. Lokomotywa, która w niedzielę została zaprezentowana przed INEA Stadionem ma całkowitą wysokość wynoszącą 4.648m.
Prezes Lecha, Karol Klimczak w swoim krótkim wystąpieniu nawiązywał do historii i symboliki lokomotywy i związków klubu z koleją, tradycji 94 letniego Lecha jak i 60 lat od momentu wybudowania parowozu i jednoczesnej rocznicy wybuchu wydarzeń czerwcowych w 1956 roku, który miały miejsce właśnie w fabryce Hipolita Cegielskiego.
– „Jesteśmy niezwykle dumni z tej chwili. W życiu klubu niezwykle ważną role odgrywają historyczne odwołania. Takim był stadion na Dębcu, stary zegar czy jupitery. Dziś nawiązujemy do kolejarskiej tradycji naszego klubu” – podsumował prezes.
Jednym z inicjatorów postawienia oryginalnej lokomotywy przed INEA Stadionem byli kibice ze Stowarzyszenia „Wiara Lecha” ale w projekt „Stawiamy Legendę przy Bułgarskiej”, który był ogromnym przedsięwzięciem pod względem organizacyjnym i logistycznym zaangażowani byli również sponsor marka Lech Pils, Fundacja PKP, PKP Cargo, Fabryka Pojazdów Szynowych im. Hipolita Cegielskiego, oraz firmy: Universal Transport, Usługi Dźwigowe Lewandowska, Toma-Bud, Lankwitzer Polska, Tracz Architekci, Mechanical, Biuro Inżynierskie Michał Balas, Elpa Paweł Daszkiewicz, Buika Kru.
KKS Lech Poznań przez wiele lat swojego istnienia był związany i finansowany przez kolej (KKS oznaczał Kolejowy Klub Sportowy, obecnie ten skrót ma już tylko znaczenie symboliczne). Dlatego w wielkopolskiej gwarze o piłkarskiej drużynie z Poznania mówi się często „Kolejorz”.