Sacha Baron Cohen uczy się śpiewu?
Owszem. I to bardzo pilnie. Nie bez powodu oczywiście. Jak wiadomo, każdy szanujący się aktor zrobi wszystko, żeby w roli, jaką mu przypisano wypaść jak najlepiej. Tak jest też i w tym przypadku.
Do jakiej roli przygotowuje się kontrowersyjny artysta? Uwaga, uwaga: Freddiego Mercury’ego. Przed Cohenem niemałe wyzwanie, ale jak donosi dziennik The Sun, aktor bardzo stara się opanować styl i mowę frontmana zespołu Queen. Jeszcze nie wiadomo, czy wokal zostanie podłożony, czy też będzie można usłyszeć efekty ciężkiej pracy Cohena na własne uszy, ale jak to mówią: przezorny zawsze ubezpieczony.
Wiadomo za to, że za obiektywem kamery ma stanąć Tom Hooper, odpowiedzialny za zdjęcia do „Nędzników”, w których mieliśmy już okazję usłyszeć Sachę Barona Cohena w roli Monsieur Thenardiera.
Biorąc pod uwagę te doświadczenia, to może lepiej niech nie śpiewa. Nie jako Freddie.
No, ale… dajmy mu tę jedną szansę. Niech ma.