Na tego typu filmy właśnie czekam – 30 dni mroku.
Od dłuższego już czasu, polowałem na jakiś dobry horror. W końcu opłaciło się czekanie, doczekałem się czegoś fajnego i z klasą.
Historia filmu rozpoczyna się w dniu, kiedy to duża część miasteczka Barrow na Alasce wyjeżdża z niego. Powodem tych wyjazdów jest noc polarna, która ma spowić miasteczko ciemnościami na najbliższe 30. dni. Oprócz mroku, miasteczko nawiedza coś jeszcze. Dzieci nocy. Rozpoczyna się walka o przetrwanie w miejscu pośrodku niczego. W dodatku w całkowitych ciemnościach. Reżyserem tego filmu jest David Slade, reżyser Zaćmienia z Sagi Zmierzch. Za produkcję odpowiada natomiast Sam Raimi, reżyser między innymi Spider-Mana. W roli głównej zobaczyć możemy Josha Hartneta, występującego w takich filmach jak Sin City, czy Helikopter w ogniu.
30 dni mroku jest filmem dobrym, potrafiącym utrzymać klimat i tempo akcji. Dla lubiących ten gatunek obowiązkowa pozycja, w szczególności dla tych, którzy nie widzieli tego filmu.