Burza po ciszy – zamachowiec w Burgas
W środę 18 lipca miał miejsce pierwszy od ponad 25 lat zamach terrorystyczny w Bułgarii.
Izraelscy turyści właśnie wchodzili do autobusu na lotnisku w Burgas nad Morzem Czarnym, kiedy w pojeździe nastąpiła eksplozja. W jej wyniku osiem osób zginęło, trzydzieści dwie zostały ranne, z czego dwie są w śpiączce. Nieoficjalnie wiadomo, że wśród przewiezionych do szpitala jest córka ambasadora Izraela w Bułgarii. Władze natychmiast obstawiły lotnisko – pasażerowie zostali przekierowani do Warny, skąd samoloty odlatują z kilku-kilkunastominutowym opóźnieniem powodowanym wzmożonymi kontrolami. Bułgarskie MSW potwierdza informację o zamachowcu-samobójcy. Do Burgas udali się przedstawiciele obu państw, m.in. prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew, premier Bojko Borysow oraz ambasador Izraela w Sofii. Izrael powołał ponadto specjalną komórkę kryzysową, zaoferował również wsparcie medyczne, które miało dotrzeć na miejsce wieczorem.