19-latek ruszył w drogę krzyżową z Teksasu do Białego Domu
Dziewiętnastoletni Teksańczyk Junior Garcia wyruszył w pieszą pielgrzymkę z położonego w stanie Teksas miasta Saginaw do Białego Domu. Choć w poniedziałek młody pielgrzym przebył zaledwie 32 kilometry, to na jego stopach pojawiły się już pierwsze odciski. – Właśnie wtedy przychodzi czas na moją wiarę. Wystarczy, że Mu zaufam, że będzie ze mną na każdym kroku i że będzie dodawał mi sił – powiedział Garcia.
Junior Garcia w swoją pielgrzymkę nie udał się sam. Oprócz rodziny i kręgu kościelnych przyjaciół ma coś jeszcze: mierzący ponad 3,5 metra krzyż, który niesie na ramieniu. Na tak spektakularny i lekko niecodzienny sposób szerzenia chrześcijańskiej religii Amerykanin wpadł podczas jednego z przykościelnych młodzieżowych spotkań w Saginaw. Jak tłumaczy, po tym, jak zdał sobie sprawę, że jego podróż z Bogiem przez życie nie wyglądała tak jak powinna, zaczął „naprawdę próbować znaleźć to, co Bóg dla niego przygotował, odszukać jego wołanie”.
– Po prostu czułem się od Niego odseparowany i poczułem, że nadszedł czas, aby pozbyć się ziemskich żądzy i skupić się na Nim – wyjaśnił Junior Garcia narodziny pomysłu pieszej pielgrzymki do Białego Domu. – To mój sposób pokazywania, że Jezus Chrystus pragnie osobistej relacji z każdym z nas – wyjaśnia młody chrześcijanin.
Juniora Garcię dzieli od Białego Domu nieco ponad 2200 kilometrów. Teksańczyk zamierza stanąć z krzyżem na schodach Białego Domu 13 lipca.