Olivier, Olivier
Magazyny francuskie uznały Oliviera Giroud za najprzystojniejszego piłkarza Ligue One, ale nie przeszkadza to najpoważniejszym magazynom sportowym widzieć w Olivierze Giroud jednego z najlepszych piłkarzy we Francji.
Niektórym przypomina Davida Ginolę – byłego piłkarza PSG, Totenhamu i Newcastle, który dał się poznać jako elegant i model. Sam jednak woli boiskowe porównania do Ibrahimovia i Szewczenki. Od kilku lat kariera Oliviera Giroud nabrała ekspresowego tempa. Pięć lat temu „pałętał się” w rezerwach Grenoble, gdyż trener stwierdził, że nie nadaje się do drużyny drugoligowej. Dziś jest najskuteczniejszym zawodnikiem Ligue One, dostaje powołania do drużyny narodowej. W wywiadach podkreśla swoją religijność. Twierdzi, że piłka nożna była jego marzeniem, ale nie celem życiowym. Zrezygnował z uczestniczenia w Szkółce Piłkarskiej, gdyż jak twierdzi to swego rodzaju dżungla, dla młodych ludzi. Zanim trafił do Montpeleir stał się celem transferowym Celticu i Middlesborought. Menedżer dzisiejszego lidera Ligue One namówił go jednak na transfer do jego drużyny. Zapłacono za niego 2 mln euro. Dziś wart jest pięciokrotności tej kwoty.
Dla klubów angielskich stał się celem transferowym numer jeden po Edinie Hasardzie z Lille i Loicu Remim z Marsylii.