Miike Snow – recenzja „Happy to You”
Tydzień temu wpadła mi ręce najnowsza płyta Miike Snow – szwedzko-amerykańskiego projektu muzycznego. Inteligentny pop – to określenie nasuwa mi się na usta, gdy myślę o ich muzyce.
„Happy to You”, ich drugi krążek, nie powala, ale i nie zniesmacza. Po kilkukrotnym przesłuchaniu mam wrażenie, że nie umiałbym zanucić żadnego kawałka, i bynajmniej nie jest to wadą.
Nowa płyta Miike Snow, to świetna dawka odprężających, łączących pop i muzykę taneczną rytmów. Skandynawsko melancholijny klimat nadaje się wręcz rewelacyjnie na spotkania z przyjaciółmi – możecie być pewni, że muzyka pozytywnie Was nastroi. Potulne, chilloutowo-elektorniczne, uszlachetnione porywającą alternatywą dźwięki, pozwolą odprężyć się nawet największym pesymistom.
Największą zaletą „Happy To You” jest uniwersalność. Jazda samochodem, bieganie z mp3, pieczenie ciasta, sprzątanie – wszystkie te czynności możecie śmiało połączyć ze słuchaniem nowego krążka. Polecam szczególnie utwory: „The Devil’s Work” i „Black Tin Box”.
Jeżeli chcecie oddać się chwili, zapomnieć o ciężkim dniu, odpłynąć w przestworza lekkich bitów, koniecznie przesłuchajcie drugi krążek Miike Snow. Urzeknie Was na chwilę i pozostawi dobre wspomnienia, i… być może kiedyś do nich wrócicie.