Richard Gere nie przepada za „Pretty Woman”
W 1990 roku, za sprawą komedii „Pretty Woman”, świat usłyszał o Julii Roberts. W filmie partnerował jej znany już wówczas Richard Gere. Okazało się, że aktor nie ma o tej produkcji najlepszego zdania. – To głupia komedia romantyczna – mówi.
– Ludzie wciąż pytają mnie o „Pretty Woman”, tymczasem ja dawno zapomniałem o tym filmie. To była głupia komedia romantyczna – powiedział w wywiadzie dla australijskiego magazynu „Woman’s Day” Richard Gere.
W filmie, który stał się wielkim przebojem i do dziś uznawany jest za klasyka gatunku, Gere wciela się w rolę wyrachowanego biznesmena, który za sprawą prostytutki Vivian Ward (w tej roli wspomniana Julia Roberts), zmieniając swoje podejście do życia, staje się lepszym człowiekiem.
Aktor nie polubił swojej postaci. – „Pretty Woman” sprawiło, że faceci tacy jak Edward wydawali się stylowi. Na szczęście, dzisiaj patrzymy na nich bardziej sceptycznie – dodał Gere.