Wyrzucili głowę do bagna
9 lat temu czterech ukraińskich policjantów znalazło ciało zamordowanego mężczyzny w lasach pod miastem Wołczańsk. Zamiast zająć się tą sprawą, postanowili się nie wtrącać…
Gdy mężczyźni zobaczyli ranę postrzałową, doszli do wniosku, że sprawa wymagałaby od nich za dużo wysiłku. Zdecydowali, że utną głowę ofierze i wyrzucili ją prosto do błota. W raportach zapisali, że młody mężczyzna zginął w wyniku napaści dzikich zwierząt. Na tym zakończyli śledztwo.
Cała sprawa zapewne nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie aresztowanie mężczyzny oskarżonego w innej sprawie. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do udziału w morderstwie, którego ciało zostało ukryte w lasach pod Wołoczańskiem.
Po przeszukaniu akt i ekshumacji zwłok cała sytuacja wyszła na jaw. Policjanci przyznali się do winy. Za ukrywanie prawdy, uchylanie się od obowiązków służbowych, zbezczeszczenie zwłok i sabotowanie śledztwa policjanci zostali wydaleni ze służby i otrzymali wyroki od 6 do 8 lat więzienia.