Sto tysięcy nowych miejsc pracy dzięki deregulacji 49 zawodów
Polska znajduje się na czele Europy w dziedzinie ograniczania dostępu do zawodów. Według danych Komisji Europejskiej, w naszym kraju aż 380 profesji obwarowanych jest regulacjami (takimi jak np. zdanie egzaminu, ukończenie wymaganej praktyki zawodowej, uzyskanie wpisu na listę, ukończenie właściwego kształcenia czy szkolenia). Na drugim miejscu w rankingu są Czesi, którzy regulują obecnie 333 zawody. Dla porównania, w Bułgarii, Słowenii i na Słowacji jedynie 85 zawodów można wykonywać wyłącznie po uzyskaniu licencji lub koncesji.
3 marca br. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin poinformował, że jest już gotowy projekt ustawy dotyczącej dereglamentacji dostępu do 49 zawodów, których wykonywanie było dotychczas możliwe jedynie na podstawie specjalnego zezwolenia udzielanego po spełnieniu wymogów określonych przepisami prawnymi. Lista zawodów, w których znikną lub będą złagodzone warunki uprawniające do ich wykonywania, obejmuje m.in. przewodników, ochroniarzy, marynarzy, zawody prawnicze, bibliotekarzy, instruktorów jazdy, taksówkarzy, geodetów i spawaczy. Jednocześnie minister Gowin zapewnił, że lista uwalnianych zawodów będzie poszerzana. W tym celu planowane są dalsze negocjacje międzyresortowe oraz społeczne.
Szacuje się, że planowana deregulacja ma doprowadzić do powstania 50 – 100 tys. nowych miejsc pracy (m.in. dzięki temu, że więcej osób będzie zakładało własną działalność gospodarczą). Dodatkowo, w związku ze zwiększoną podażą, można się spodziewać spadku cen usług w branżach, w których występują uwalniane zawody.