Gigantyczny pożar więzienia
Już ponad 350 ofiar pochłonął pożar w więzieniu w Comayagua w Hondurasie. Kolejne dziesiątki więźniów trafiły do szpitali z poważnymi poparzeniami.
Wielu więźniów utknęło w zamkniętych celach, jedni spłonęli żywcem, inni zatruli się czadem. Część próbowała ratować się ucieczką, wychodząc na dach i skacząc z płonącego budynku. Akcja gaśnicza rozpoczęła się z opóźnieniem, ponieważ – ze względu na rozlegające się na terenie więzienia odgłosy wystrzałów – strażacy bali się wejść do środka.
Prawdopodobnie do zaprószenia ognia doszło w wyniku zamieszek, które wywołali więźniowie.
W chwili wybuchu pożaru w więzieniu przebywało 800 osadzonych. Policja obawia się, że część więźniów mogła uciec w zamieszaniu wywołanym przez pożar.