Pikantne walentynki w Muzeum Erotyki
Z okazji walentynek Muzeum Erotyki przygotowało jednodniową wystawę „Randka wczoraj i dziś”. Walentynkowa wystawa odbyła się w Galerii Lufcik przy ulicy Mazowieckiej 11a. Zwiedzać można było do północy.
Na odwiedzających poza starymi aktami i Hinduską Kamasutrą czekało wiele, jeszcze bardziej interesujących eksponatów do obejrzenia. Przede wszystkim jak wskazuje temat przewodni wystawy, można było dowiedzieć się jak ludzie flirtowali ze sobą dawniej, a jak dziś. Na starych pocztówkach przedstawione zostały zakochane pary, romantycznie spędzające czas na łonie natury, w balonie, automobilu lub aeroplanie. Wystawiona została także dawna papeteria. Ciekawostką jest, że nie tylko treść listu do ukochanej osoby miała znaczenie. Ważny był wybór pocztówki, papieru, a nawet sposób przyklejenia znaczka. Tak więc znaczek przyklejony prawidłowo mówił do odbiorcy – wracaj szybko, przyklejony do góry nogami – myślę o tobie, ukośnie – nie wyjeżdżaj, ukośnie i do góry nogami – wszystko skończone, poziomo – jesteś moim życiem.
Inną ciekawostką był polski patent na flirt miłosny z 1921 roku. Umożliwiał on flirtowanie w różnych warunkach podczas gdy rozmowa
była niemożliwa, np. w pracy. Potrzebny był tylko ołówek, długopis, pomadka lub jakiś inny podobny przyrząd. Porozumiewanie polegało na dotykaniu przedmiotem trzymanym pionowo, poziomo lub ukośnie różnychczęści twarzy. W ten sposób pokazywało się pojedyncze literki.
Odwiedzający mogli także obejrzeć stare akty ślubne, pierwsze wydanie gry karcianej – flirt, ogłoszenia matrymonialne pochodzące z gazety „Pan i Pani” z 1919 roku i niewybredne żarty z gazet „Wolna myśl. Wolne żarty” i „Eroticon”. Na całej ścianie wywieszone zostały niezwykle popularne we Francji w 1825 roku plansze potocznie nazywane „drzwiami i oknami”. Nazwane zostały tak, ponieważ umożliwiały zajrzenie w intymne życie innych poprzez uchylenie kartonikowego okna lub drzwi. Sprzedawane były przez ulicznych księgarzy, tylko bogatym klientom, ponieważ ich precyzyjne wykonanie czyniło je bardzo drogimi. Wiele osób z uśmiechem zatrzymywało się przy pierwszych reklamach pasty Colgate i mydła Palmolive. Oglądanie wystawy umiliła lampka wina przygotowana dla każdego gościa.